Kreml i cyfrowe "paszporty zdrowotne" QR.
Sto lat temu można było swobodnie podróżować po świecie bez jakiegokolwiek identyfikatora.
Wszystkie wolne chwile poświęciłem dziś na przetłumaczenie poniższego artykułu, a tu się okazuje, że jego autor, Edward Slavsquad, zamieścił już nowy w tym samym temacie.
Temacie hutzpy “wojny” Rosji z Zachodem, czy szerzej z “Globalczikami”.
Nie mam już sił na tworzenie szerszego wprowadzenia do poniższego tekstu.
Takie treści wyczerpują. Przede wszystkim psychicznie, bo odbierają nadzieję, że Putin na białym niedźwiedziu uratuje świat od pojebów spod znaku Killa Billa Gatesa, Klausa Schwaba, którzy zresztą są tylko ohydnymi, zdegenerowanymi, i psychopatycznymi pacynkami w parchatych łapach żydowskich banksterów.
Chociaż autor na samym końcu artykułu próbuje dać otuchę, bo przecież nadzieja umiera ostatnia, czyż nie?
P.S. Od rana też biję się sam ze sobą, czy dać fest z liścia w pysk popularnemu niezwykle bloggerowi @BACA, któremu ostatnio polski patriotyzm, pozbawiony słusznie rusofobii, popierdolił się z byciem kremlowskim propagandzistą.
Podłożył się dziś - nie pierwszy raz - wyjątkowo, i chyba w końcu będę musiał nim potrząsnąć; choć mam wątpliwości, czy to pomoże, bo jemu już tak nasrało na pagony “ruskimi” KOSZERNYMI gwiazdkami, że raczej po moim plaskaczu tylko się otrzepie i powie, że to deszcz pada.
Cóż, ale to może jutro, najpóźniej w niedzielę, 11 czerwca, 2023.
A teraz zapraszam do zmierzenia się z poniższym tekstem, który nadzieje upatrywane w Putinie może doprowadzić do stanu “potłuczonych, zniweczonych, marzeń”, ang. “Shattered Dreams”
Wasz @Kmieć.
Tytuł oryginalny:
Will Moscow join the WHO's
digital "health certificate" system?
Prawdopodobnie słyszeliście już wiadomość, że Światowa Organizacja Zdrowia zamierza stworzyć globalny "cyfrowy system certyfikacji COVID-19" oparty na karcie szczepień opracowanej przez Unię Europejską.
Ta "przełomowa" inicjatywa "pomoże ułatwić globalną mobilność i chronić obywateli na całym świecie przed obecnymi i przyszłymi zagrożeniami dla zdrowia, w tym pandemiami", powiedziała WHO w komunikacie prasowym z 5 czerwca.
Aby uzyskać "szerszy obraz" tego niezwykle rażącego, niemniej jednak całkowicie przewidywalnego ogłoszenia, warto zapoznać się z przemyśleniami Kita Knightly'ego na ten temat.
Zamierzamy zawęzić naszą uwagę i zadać pytanie, które moim zdaniem zadaje wiele osób (w Rosji i poza nią): Jakie jest stanowisko Moskwy w sprawie tego nowego (nie jest to tak naprawdę "nowe", co prawda), kierowanego przez WHO globalnego przedsięwzięcia znakowania ludzkiego bydła?
Na dzień 8 czerwca 2023 r., godz. 11:00 czasu Chaczapuri (Tbilisi) [zapewne miejsce obecnego pobytu Edwarda Slavsquata - przyp. Kmieć], nie ma oficjalnych oświadczeń agencji federalnych, ministerstw ani Kremla w odpowiedzi na wizjonerski plan WHO dotyczący "wzmocnienia globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego".
To oczywiście może ulec zmianie, poświęciłem jednak dziś rano godzinę na przeczesywanie rządowych stron internetowych i eksperymentowanie z całymi frazami wyszukiwania Yandex i nic nie znalazłem.
Jeśli widziałeś oficjalną odpowiedź Moskwy na wielkie ogłoszenie WHO, podziel się nią w sekcji komentarzy, a ja odpowiednio zaktualizuję ten wpis na blogu.
Istnieje jednak szereg (dość jednoznacznych) wskaźników, które można wykorzystać do opartej na dowodach oceny stanowiska Moskwy w sprawie utworzenia globalnej przepustki do szczepień. Oczywiście dowody mogą ulec zmianie - i dołożę wszelkich starań, aby zaktualizować je w odpowiednim czasie, jeśli/kiedy to nastąpi.
Poniżej znajduje się niepełna lista wcześniejszych oświadczeń i decyzji politycznych, które mogą pomóc nam ocenić, co Moskwa sądzi o ewangelizacji WHO.
Oś czasu jest uporządkowana chronologicznie, zaczynając od najnowszych wydarzeń.
7 czerwca 2023: Deputowany Dumy Państwowej twierdzi, że Rosja powinna stworzyć "elektroniczne świadectwa [zdrowia]".
Chociaż nie było "oficjalnej" odpowiedzi z Moskwy, przynajmniej jeden rosyjski ustawodawca zasugerował poparcie dla włączenia Rosji do globalnego systemu przepustek zdrowotnych.
Deputowany Dumy Państwowej Aleksander Pietrow (oczywiście z partii Jedna Rosja) powiedział w środę rosyjskim mediom, że kraj powinien przejść na "elektroniczne świadectwa [zdrowia]", najwyraźniej popierając plan WHO dotyczący stworzenia globalnego systemu cyfrowych świadectw zdrowia:
Członek Komisji Zdrowia Dumy Państwowej Aleksander Pietrow (Jedna Rosja) uważa, że konieczne jest porzucenie papierowej dokumentacji medycznej. Powiedział o tym Moskiewskiej Miejskiej Agencji Informacyjnej, komentując inicjatywę Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczącą stworzenia i rozpowszechnienia globalnego systemu cyfrowych świadectw zdrowia w ramach przygotowań do przyszłych pandemii.
"Oczywiście papierowa dokumentacja pacjentów powinna należeć do przeszłości. To absolutna prawda. Ich cyfrowe odpowiedniki można nazwać certyfikatami elektronicznymi. Prawdopodobnie jednak w języku rosyjskim będzie to brzmiało jak elektroniczna karta pacjenta" - powiedział Pietrow.
Według niego obecnie trwają prace nad stworzeniem ujednoliconych baz danych dotyczących zdrowia pacjentów. "Były już takie próby. Wiem, że pracuje nad tym wielu rosyjskich specjalistów IT. Oczywiście stworzenie takiej elektronicznej bazy danych jest zadaniem państwa" - dodał deputowany.
Wcześniej media donosiły, że Unia Europejska i WHO zaproponowały rozszerzenie cyfrowych certyfikatów COVID na cały świat i stworzenie globalnego systemu cyfrowych certyfikatów zdrowotnych w ramach przygotowań do przyszłych pandemii.
(Dziękuję zawsze doskonałej Annie Rudniewej za zwrócenie mojej uwagi na to niepokojące stwierdzenie).
16 listopada 2022 r.: Moskwa popiera deklarację przywódców G20 z Bali, w której wzywa się do stworzenia systemu "dowodu szczepienia" opartego na "istniejących standardach i cyfrowych certyfikatach COVID-19".
Nie zapominajmy, że w listopadzie Moskwa dołączyła do swoich towarzyszy z G20, wzywając do wprowadzenia globalnego systemu “paszportów szczepionkowych”:
Uznajemy znaczenie wspólnych standardów technicznych i metod weryfikacji, w ramach IHR (2005), w celu ułatwienia swobodnych podróży międzynarodowych, interoperacyjności i uznawania rozwiązań cyfrowych i niecyfrowych, w tym dowodów szczepień.
Popieramy ciągły międzynarodowy dialog i współpracę w zakresie ustanowienia zaufanych globalnych cyfrowych sieci zdrowia w ramach wysiłków na rzecz wzmocnienia zapobiegania i reagowania na przyszłe pandemie, które powinny wykorzystywać i opierać się na sukcesie istniejących standardów i cyfrowych certyfikatów COVID-19.
Jeśli chcesz przeczytać cały 17-stronicowy plan ogólnoświatowej Smuty, możesz pobrać plik PDF z oficjalnej strony Kremla:
Deklaracja nie była wiążąca, a jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej z powodu podpisania przez Moskwę tej zniewagi dla podstawowej ludzkiej przyzwoitości, bez zgłaszania jakichkolwiek zastrzeżeń dotyczących szczepień, to naprawdę się z tego cieszę…
12 listopada 2022: Moskwa sugeruje utworzenie panoptykonu "globalnego zdrowia".
Prawda jest taka, że Rosja otwarcie opowiadała się za wzmocnieniem środków "globalnego zdrowia", gdy grupa G20 zebrała się na Bali, aby omówić znakowanie bydła (Gojów - przyp. Kmieć) na Ziemi i inne sposoby terroryzowania proli (motłochu, “wyborców”).
Podczas obrad G20 rosyjski minister finansów Anton Giermanowicz Siłuanow (po ojcu, którym był Gierman Michajłowicz Krieps, wywodzi się z rodziny “dziedzicznych” LEKARZY. Hahahaha, wali czosnkiem i hałatem nawet przez łącza internetowe - przyp. Kmieć) przedstawił pomysł globalnej "tarczy sanitarnej" - systemu "bezpieczeństwa biologicznego", który Moskwa już instalowała w swoim kraju;
(Znamiennie dla dzisiejszych czasów że, to KOLEJNY FINANSISTA - bankster z pochodzeniem “wybranym” - który ma istotny głos w sprawach ZDROWIA Gojów; no i w sumie czemu nie? ma WRODZONE predyspozycje w tej dziedzinie, bo jego tatełe i on sam wywodzi się, jak wyżej wspomniałem, z “DZIEDZICZĄCEJ” rodziny lekarzy… - przyp. Kmieć):
A tu już właściwy cytat z Giermanowicza Siłuanowa:
Szef rosyjskiego Ministerstwa Finansów zwrócił uwagę na potrzebę zapobiegania fragmentacji globalnego systemu opieki zdrowotnej i utrzymania w nim centralnej roli Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a także podzielił się doświadczeniem tworzenia systemu szybkiego reagowania na pandemie w Rosji w ramach obecnej "Tarczy Sanitarnej", która obejmuje stworzenie systemu szybkiej diagnostyki chorób zakaźnych, przyspieszony rozwój systemów testowych i szczepionek w przypadku nowych zagrożeń epidemiologicznych.
"Wierzymy, że podobną tarczę sanitarną można zbudować na poziomie globalnym" - powiedział minister.
Ogłoszony w kwietniu 2021 r. rosyjski program Tarczy Sanitarnej ma na celu szybkie opracowanie "szczepionek" (opartych na platformie genetycznej Sputnika V) i testów PCR po pojawieniu się rzekomego zagrożenia dla zdrowia. W ramach programu wzdłuż granicy Rosji zostaną zainstalowane punkty kontroli biologicznej - proces ten rozpoczął się w grudniu 2021 roku.
Chociaż Tarcza nie wzywa konkretnie do obowiązkowego stosowania cyfrowych certyfikatów "zdrowotnych", nietrudno sobie wyobrazić, w jaki sposób może ona wprowadzić i znormalizować korzystanie z międzynarodowych przepustek.
Jeśli Tarcza Sanitarna ma służyć jako rodzaj międzynarodowego systemu "zdrowotnych" punktów kontrolnych, to czy te "przejścia graniczne" będą wymagały specjalnych "zdrowotnych" paszportów? A czy jest na to lepszy sposób niż usprawnienie tego procesu za pomocą uznawanego na całym świecie paszportu "zdrowotnego"? Ciekawskie (“spiskowe” - przyp. Kmieć) umysły chciałyby wiedzieć!
11 lipca 2022: Rosyjskie Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że cyfrowe identyfikatory powinny stać się "kluczem do informacji o wszystkich szczepieniach każdej osoby przez całe jej życie".
Przykro mi być nosicielem złych wieści, niemniej jednak na froncie krajowym nie ma powodu, by zakładać, że Rosja jest przeciwna wdrażaniu certyfikatów "zdrowotnych". Wręcz przeciwnie.
Wiceminister zdrowia Rosji Paweł Pugaczow stwierdził w lipcu 2022 r., że kody QR mogą stać się "kluczem do informacji o wszystkich szczepieniach każdej osoby przez całe jej życie".
W wywiadzie dla Izwiestii Pugaczow powiedział, że "za pomocą takiego systemu będzie można ocenić zbiorową odporność na określoną chorobę z dokładnością do określonego regionu, miejscowości i przewidzieć ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych".
Nasze ukochane alternatywne media podjęły bardzo pomysłowe próby uspokojenia niezadowolonych ludzi Zachodu, że Putin toczy wyrafinowaną grę w szachy 5D przeciwko globalistom, aby położyć kres obowiązkowym szczepieniom i wdrożeniu cyfrowych identyfikatorów "zdrowotnych" - jednakże nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnej ilości dowodów. A nie ma dowodów na to, że Putin jest zaangażowany w powstrzymanie trwałej tyranii medycznej.
Wręcz przeciwnie, istnieje ogromna ilość dowodów (po polsku u mnie na starym blogu tu, tu, i tu), które sugerują, że jest on w pełni zaangażowany w te obłąkane inicjatywy - w tym jego otwarte i nieskrywane poparcie dla rosyjskiego krajowego systemu kodów QR, który został odłożony na półkę po masowej reakcji opinii publicznej.
Przyznał nawet Order Aleksandra Newskiego Papieżowi Sputnika V Aleksandrowi Gintsburgowi - który domagał się "wytyczenia linii" w celu "ostrego rozróżnienia" między obywatelami Sputnika V a nikczemnymi antyszczepami.
Poważnie, to co mamy o tym myśleć?
2 lutego 2022: Moskwa składa wniosek o przystąpienie do unijnego systemu weryfikacji paszportów szczepionkowych.
Mamy tu pikantny kąsek wielobiegunowości z lutego 2022 roku:
Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego Rosji wysłało wniosek do Unii Europejskiej o dołączenie do mechanizmu sprawdzania certyfikatów szczepień przeciwko koronawirusowi, co jest ważnym warunkiem wzajemnego uznawania certyfikatów.
"Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego prowadzi negocjacje z europejskimi kolegami [Uważemyjemymi zapadnimi partniorami - przyp. Kmieć].
W styczniu 2022 r. wysłaliśmy wniosek o przystąpienie do mechanizmu generowania i weryfikacji certyfikatu z kodem QR. Wniosek został przygotowany zgodnie z wymogami UE. Decyzja w sprawie jego rozpatrzenia nie została jeszcze podjęta" - czytamy w odpowiedzi ministerstwa na wniosek agencji.Ministerstwo wyjaśniło, że integracja rosyjskich i europejskich platform do wzajemnego przetwarzania certyfikatów COVID obywateli jest możliwa, a w przypadku udanego połączenia z infrastrukturą UE ministerstwo planuje, na wniosek obywatela, wygenerować certyfikat zgodnie z europejskimi standardami obok certyfikatu rosyjskiego.
Jedynie naród rosyjski (a nie jego rząd z obsesją na punkcie znakowania - kodami QR - bydła) daje promyk nadziei.
Jak zwykle, to sami Rosjanie - a nie ich kochający WHO rząd - oferują najlepszą nadzieję na świat wolny od bydła.
Pierwszym krokiem do ucieczki z tego systemu jest natychmiastowe wycofanie się ze Światowej Organizacji Zdrowia. (Każdy kraj powinien to zrobić, jak wezwała dr Alina Łuszawina w niedawnym wywiadzie).
Rosyjscy aktywiści (przepraszam, "Szósta Kolumna") podwoili swoje wysiłki, aby ogłosić WHO zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej.
Prawdopodobnie nie odniesie to wielkiego skutku, jednak lepiej jest walczyć na stojąco, niż umrzeć na kolanach.
Niestety, gdy spojrzymy wstecz na historię i stworzenie pierwszego międzynarodowego identyfikatora dla bydła [Goim] (międzynarodowego paszportu, który niestety stał się cennym i bardzo poszukiwanym przedmiotem legalizacji), trzeba przyznać, że przyszłość wygląda raczej ponuro.
Jak zauważył wasz korespondent ponad rok temu:
Wprowadzenie międzynarodowego paszportu wymaganego do podróżowania przez granice państwowe jest w zasadzie nieuniknione; jedynym sposobem na powstrzymanie tego jest to, że Organizacja Narodów Zjednoczonych, a także cały międzynarodowy system polityczny, potknie się i wpadnie do aktywnego wulkanu.
Trwają wysiłki, aby stworzyć iluzję, że BRICS lub inna wymyślona przez Goldman Sachs konfederacja oszołomów podaruje światu bardziej radosną alternatywę dla tego, co promuje WHO (która jest bojowo wspierana przez BRICS! - czyli w tym kremlowską bandę - przyp. Kmieć).
Dowody? proszę.
Kraje BRICS zostaną oznaczony kodami QR tak samo bezlitośnie jak reszta z nas. Europa jest oczywiście skazana na zagładę. Nie ma co do tego wątpliwości.
Powiem ci teraz, co prawdopodobnie się stanie: Wszyscy zostaną oznakowani, a wtedy debata nie będzie dotyczyła tego, czy bydlęta (Goje, szczególnie Słowianie - przyp. Kmieć) są potrzebne, czy może nie, ale raczej tego, kto ma najlepszy, najbardziej wielobiegunowy bydlęcy kod QR.
"Mój identyfikator jest anty-NATO, a twój nie. Dlatego jestem fajny, a ty jesteś głupi" - nie mogę się doczekać. To będzie świetna zabawa.
Nie należy jednak rozpaczać. Dla tych, którzy chcą zachować swoją godność, nie ma rzeczy niemożliwych: czeka was wielka przygoda.
Zostaniesz wyszczuplony i zmarginalizowany przez swój okropny rząd. Prawdopodobnie stracisz przyjaciół i zostaniesz odseparowany od członków rodziny.
Nie trać nadziei. Jest wielu takich jak ty. Znajdziemy się nawzajem i będziemy jeść schabowe i bigos, i prawdziwe ruskie pierogi, niekoszerne, bez oznaczeń, i razem wspólnie.
Będzie dziwnie.
Trzymcie się ciepło, pilnujcie się, i dbajcie o siebie.
Ci talmudyczni ustawiacze świata i ich patopomagiery z różnych państw to jedna banda, niestety. A carewicz kurdupel i cysorz chiński nie chcą stracić władzy na rzecz talmudycznych zbrodniarzy a być może wyrwać jakieś podwórka anglosasom. Ale już zamordyzm będzie wspólny a jakże. Talmudyczni ustawiacze świata i ich patopomagiery chcą uskutecznić KL Świat więc ŻADEN kraj nie może się wyłamać bo to grozi tym że cały plan pójdzie w pizdu. A w razie wybuchu wojny światowej, która jest coraz bliżej bo przecież była zaplanowana wcześniej to ci główni ustawiacze świata i ich patopomagiery zabunkrują się w SWOICH miejscach, które są chronione przez durnowate wojska bandyckiego NATO. Prawdopodobnie są to jakieś wyspy, o których nawet nie mamy pojęcia. I jeżeli te wyspy nie zostaną podczas wojny zamienione w wysypiska ŚMIECI to ludzkość jest udupiona. Bo te kurwy mając nagromadzonego tyle bogactwa w złocie i innych zasobach, wypłyną kolejny raz na wierzch obierając za bazę kraj najmniej zgruzowany.
Panie kmieciowka co tu się wyprawia u pana?